Lombard. Życie pod zastaw. Z ręki do ręki – czyli poczuj się jak pracownik lombardu
„Lombard. Życie pod zastaw.” to hitowy serial Telewizji Puls. Dzięki grze karcianej będziesz mógł przenieść się w świat serialu i sprawdzić, czy masz w sobie żyłkę przedsiębiorczości, a przy okazji doskonale się bawić w gronie znajomych i rodziny!
Przedmioty krążą, a hajs się musi zgadzać! Poczuj się jak prawdziwy pracownik lombardu – zgromadź kolekcję ciekawych przedmiotów, by zarobić na nich jak najwięcej pieniędzy, zyskać splendor i uznanie szefa. Celem graczy jest takie zbieranie kart z przedmiotami, by zarobić jak najwięcej pieniędzy. Trzeba być czujnym i mieć dobrą pamięć, ponieważ pewne karty zyskują wartość tylko w parze lub trójce.
Przegląd elementów i rozgrywki
Okazałe opakowanie zachęca do przeglądania zawartości, a tytuł od razu kojarzy się z serialem emitowanym w telewizji. Życie pod zastaw wydaje się niebezpieczne, ale ryzyko to emocje, których poszukujemy nie tylko w grach planszowych. Zapraszam do recenzji, ten produkt ostatnio często pojawia się w reklamach, jest więc rozpoznawalny, ale czy zaangażuje graczy?
„Lombard” jest grą planszową dla 2-6 uczestników w wieku od 12 lat, chociaż z tym limitem nie przesadzajmy, zawsze przecież możemy asystować dziecku w rozrywce. Podtytuł nawiązuje do transakcji „Życie pod zastaw”, do czego zachęcają banknoty wyglądające niemal jak prawdziwe, stąd dodatkowe oznaczenia, że to tylko „do nauki i zabawy”.
Poza forsą do aktywności z pewnością zachęcają nas świetne ilustracje poszczególnych eksponatów z bogatej oferty naszego komisu, ale również komiczne opisy z ukrytymi cechami produktów dla opcji „atut” i „feler”, gdyż „kostium kurczaka” może okazać się „zapocony”, ale „kombinezon astronauty” być „z pierwszej ręki”! Ten świat bawi i uczy, żeby korzystać z danej nam szansy i nie oceniać po okładce, gdyż pozory czasem mylą.
Charakterystyka gry – Lombard. Życie pod zastaw. Z ręki do ręki
Na pierwszy rzut oka bank gry oraz karty kojarzą się z popularnymi grami w rodzaju „Eurobiznes” czy też „Monopoly” („Anty-Monopoly”), co dla jednych może być zaletą, innych odrzuci. Formuła zabawy jest jednak nieco różna: występują dwa tory, ograniczony czas rozgrywki, kostka wpływająca na cenę z karty, podobnie kolor pionka – podwojenie kwoty sprzedaży danej kategorii! Zbliżone propozycje do dzisiaj recenzowanej to „Tunel”, odrobinę też „Kolejka” – ta raczej tylko z tematyki.
Celem gry jest zdobycie przedmiotów w jak najniższym koszcie i odsprzedaż z jak najwyższym zyskiem, wygrywa najbogatszy po podliczeniu kart i gotówki.
Każdy z graczy specjalizuje się w wybranej kategorii towaru, który w pierwszej kolejności staramy się nabyć w trakcie akcji „zakup” oraz „licytacja”, a potem na nim zarobić oddając do banku gry z akcji „sprzedaż” lub konkurentowi z akcji „handel”.
„Lombard” to pomieszanie „Monopoly” z grami handlowymi w rodzaju prowadzenia własnego interesu, kiedy nabywamy taniej i sprzedajemy drożej, czyli uczymy się zarabiania na zasadzie pracy sklepu i podobnego typu biznesu. Ogranicza nas losowość kości, ale jest ona przypadkowa dla wszystkich, natomiast strategicznie gramy pod kolor – szansą okazuje się wtedy zakup jako druga osoba w kolejności, kiedy sąsiad rezygnuje.
There are no reviews yet.