
La cucaracha – tego karalucha polubimy
La Cucaracha marki Ravensburger to dynamiczna gra z robakiem w roli głównej, w której musimy zrobić wszystko, aby zwabić karalucha do naszej pułapki!
Łap robala! W kuchni jest karaluch! Szybko kto go złapie?! Rzuć kostką i działaj błyskawicznie użyj sztućców, aby zwabić karalucha do swojej pułapki. Gracz, który złapie karalucha pięć razy, wygrywa!
Co w pudełku?
Zaczyna się wyśmienicie od montażu planszy do gry. Kilka elementów trzeba wcisnąć na swoje miejsca, potem nakryć to tekturową planszą, aż wreszcie zamontować obrotowe sztućce. Z pewnością dla kilkulatków jest to fascynujące doświadczenie – budowa własnej gry.
Następnie należy ostrożnie otworzyć próbówkę z umieszczonym w niej głównym bohaterem – karaluchem. Na nasze szczęście jest to elektroniczny gadżet, chociaż osoby mające fobie związane z insektami raczej bawić się nie zechcą.
Uruchomiony robal zostaje wprawiony w drgania, co pozwala mu dość żwawo przemieszczać się po podłodze, stole czy wreszcie na planszy. Ponieważ plansza to swego rodzaju labirynt, dość często zderza się on ze ściankami-sztućcami i trochę hałasuje.
Zarys rozgrywki – Kostką i łyżką
Gracze rzucają kostką, która wskazuje nóż, łyżkę, widelec albo pytajnik oznaczający dowolny wybór. Następnie należy obrócić jedną wybraną ściankę – w kształcie sztućca, zmieniając układ labiryntu. Celem graczy jest albo skierowanie karalucha do swojej skrytki albo wręcz przeciwnie – chronienie swojej skrytki przed dostaniem się do niej robala.
Gra jest prosta, ale co zaskakujące daje niesamowitą frajdę. Właśnie ta presja czasu, gdy karaluch biega jak żywy po labiryncie, a my musimy szybko odnaleźć ściankę wskazaną na kostce i skierować go w pożądanym kierunku daje tak wiele radości.
Karalusze wyścigi i mała asymetria
W regułach jest co prawda zastrzeżenie-ponaglenie, aby graczy opóźniających swój ruch delikatnie popędzać. Jednak trudno to egzekwować. Karaluch dostaje chwilami takiej trzęsawki na niektórych skrzyżowaniach czy zakątkach, że trudno o precyzyjny ruch bez potrącenia (a to traktowane jest jak faul). Z drugiej strony obracanie ścianek z dala od karalucha nie daje tej frajdy.
Zabawa generuje bardzo miłe emocje. Połączenie obserwacji aktualnej tendencji poruszania się robala, konfiguracji nieco zmienionego przez graczy w poprzednich ruchach układu ścianek oraz ogólny harmider pobudzają mimowolnie wszystkich uczestników. Łącznie z obserwatorami! Po prostu nie da się obojętnie zachowywać przy takim stworze…
Granie we czwórkę może się przerodzić w lekką grę negocjacyjną. Nad planszą unoszą się dobre rady pokazujące optymalne manewry sztućcami-ściankami. W sumie i tak wychodzi na to, że najlepiej mieć karalucha najdalej od siebie (jeśli gramy w wariant z obroną naszej skrytki).
Pojedynek jest najbardziej elegancki, bo nie ma problemu pomagania komukolwiek.
Natomiast gra we trzy osoby może być kłopotliwa, zwłaszcza dla młodszych, bo dość naturalnie gra się dwóch na jednego. Po prostu jest to efekt asymetrycznej, prostokątnej planszy. Z drugiej strony może to być dobry pomysł na grę dorosłego z dwójką dzieciaków. Przecież chyba sobie poradzi?
Charakterystyka gry La Cucaracha
Gra adresowana do młodszych graczy z pewnością da im sporo frajdy. Rozgrywka nie trwa długo, na planszy dużo się dzieje, konieczność pogodzenia rzucania kością i obserwacji sytuacji w labiryncie ćwiczy inaczej naszą spostrzegawczość. A wszystko to razem jest na tyle niezobowiązujące, że wynik staje się drugorzędny wobec tej nieposkromionej, radosnej zabawy.
A jeśli ktoś szuka pomysłu na zakup innej, niebanalnej gry to La Cucaracha wydaje się być ciekawą propozycją.
Cechy gry:
- wiek graczy: od 5 roku życia
- liczba graczy: 2-4
- czas gry: około 15-20 minut
There are no reviews yet.