
Gra w kolory – test na spostrzegawczość
Macie tylko 15 minut, ale chcecie zagrać w fajną imprezówkę testującą Waszą spostrzegawczość? Jeśli tak, to „Gra w kolory”, czyli nowość od wydawnictwa Nasza Księgarnia będzie na pewno dobrym wyborem.
Na pewno kojarzycie serię „białych” gier imprezowych w sześciennych pudełeczkach ze słowem „Gra…” w tytule wydawaną przez Naszą Księgarnię. Do tej pory ukazały się aż cztery pozycje – „Gra na emocjach”, „Gra liczbowa”, „Gra słów” oraz „Gra pozorów”. Cechuje je absolutny minimalizm w kontekście designu oraz proste zasady, które szybko tłumaczy się nowej grupie osób. „Gra w kolory” ma taki sam cel jak „Gra liczbowa” i „Gra pozorów” to znaczy „pozbądź się z ręki wszystkich swoich kart, by wygrać”. I choć sprowadza się to oczywiście dalej do testowania własnej spostrzegawczości to oferuje inne doznania w trakcie rozgrywki.
Gra w kolory – co w pudełku?
W pudełeczku znajdziemy 60 kart przedstawiających rozmaite ilustracje. Choć są to wektorowe grafiki w zaledwie kilku podstawowych kolorach, które kojarzą się z kontrastowymi obrazkami z książeczek dla niemowlaków to mają pewien urok. Może to właśnie ta magia kontrastów, która pobudza wyobraźnię tak dobrze tu działa? Może mamy tu podświadomie poczuć się jak dzieci, które wcale nie potrzebują ultrarealistycznych grafik, by czerpać przyjemność z oglądania? W ilustracjach Aeurelien Jeanney jest coś relaksującego, a zarazem energetycznego. Ten minimalizm super pasuje do mechaniki i uważamy, że nikogo nie powinien odrzucić w przeciwieństwie do poprzednich gier z serii, które z racji swoich tematów nie mogły sobie pozwolić na takie wielobarwne szaleństwa :-).
Do kompletu mamy jeszcze 4 kostki z jednolitymi plamami kolorów oraz 15 kart punktów. Sama instrukcja, jak przystało na Naszą Księgarnię, jest bardzo dobrze napisana i gdyby nie format to obstawiam, że jej tekst zająłby tak maksymalnie pół kartki A4. Zasady są naprawdę łatwe, chyba najłatwiejsze z całej serii. Powinniście je sobie przyswoić w 2 minuty :-).
Gra w kolory – na czym polega gra
No dobra, to tak. Każdy startuje z 7 karami na ręce. Rundę wygrywa osoba, która pierwsza pozbędzie się swoich kart. W swojej turze gracz rzuca dwoma wybranymi przez siebie kostkami. Dwie z nich posiadają pełne plamki kolorów, a dwie z nich plamki z iksami. W zależności od wyniku na kości wszyscy gracze mogą w tym samym momencie wyrzucić w sposób pojedynczy kartę, która spełnia wymagania kości. Jeżeli plamka jest pełna to znaczy, że dany obrazek musi zawierać ten kolor. Jeżeli jest na ściance iks – to danego koloru taka karta mieć nie może.
Mechanizm Gry w kolory
Chociaż karty wyrzucamy jedną ręką i w sposób pojedynczy, to jeżeli zrobimy to szybko, to możemy wyrzucić kolejne karty pasujące do warunku. Ale uwaga – tura się kończy wtedy, gdy na stole wyrzuconych w sumie będzie tyle kart, ilu graczy. To oznacza, że trzeba się spieszyć, bo jeżeli ktoś wyrzuci dwie karty, to na pewno ktoś już nie wyrzuci żadnej.
A co w przypadku pomyłki? Błędna karta wraca na rękę gracza, a za karę dobiera on aż 3 nowe karty z talii i nie może kontynuować rozgrywki w tej turze. Wśród kart znajdziemy dwa jokery, które można wyrzucić zawsze. I to tyle z zasad. Punkt otrzymuje osoba, która pierwsza wyrzuci wszystkie karty. Wtedy następuje kolejna runda z nowym rozdaniem kart. Finalnie wygrywa gracz, który pierwszy zdobędzie 3 punkty.
Charakterystyka gry Gra w kolory
Z uwagi na aspekt wizualny, dużo fajnych emocji i mocno uniwersalny temat, a także prostotę, która przyciąga do stołu mniej ogranych graczy to moim zdaniem najlepsza część serii. „Gra w kolory” sprawdzi się i na imprezie i na pikniku, na rodzinnym stole i przerwie w szkole.
Cechy gry:
- ilość graczy: 2-7
- czas rozgrywki: około 10-20 minut
- wiek: 6+
Zawartość pudełka:
- 60 kart kolorów
- 15 kart punktów
- 4 kostki
- instrukcja
There are no reviews yet.