
Dominion – czyli legendarna karcianka, w którą trzeba zagrać
Jako książę czystej krwi masz znacznie większe ambicje niż swoi rodzice – zamierzasz podbić okoliczne ziemie i stworzyć prawdziwe dominium! Na prowincje i posiadłości ostrzą też sobie zęby Twoi rywale… Musisz zatem się pospieszyć i sprawnie zarządzać swoimi finansami oraz wykorzystać potencjał płynący z podległych Ci rzemieślników, gildii i innych elementów Twojego królestwa.
W 2008 roku w świecie gier wideo pojawiła się niewielka gra „Braid”, która wprowadziła innowacyjną mechanikę upływu czasu do gier platformowych. Dokładnie w tym samym czasie, na stołach miłośników planszówek pojawił się „Dominion” autorstwa Donalda X. Vaccarino, który namieszał chyba jeszcze mocniej w swojej analogowej branży. Karcianka ta po raz pierwszy skorzystała z mechaniki deck-buildingu, czyli po polsku – budowania talii. Ale zaraz, przecież w Medżika czy Pokemony to grało się już w latach ’90, powiecie. No i racja – to też były karcianki obracające się wokół budowania talii, ale w systemie kolekcjonerskim. Były zatem startery, a potem trzeba było dokupywać boostery w kioskach ruchu czy tam Empikach albo zwyczajnie wymieniać się ze znajomymi. Tymczasem „Dominion” był tytułem kompletnym – zestawem kart, które pozyskiwało się w trakcie rozgrywki – każdy z graczy tworzył mini-talię z ogólnie dostępnych kart, budując sobie łańcuszek efektów prowadzący do spektakularnego finału. I to zażarło wówczas bardzo mocno!
Dominion – pół tysiąca kart – czyli co w środku?
Jedyną zmianą w stosunku do wydanej wcześniej w Polsce II edycji jest odświeżona okładka – cała reszta, czyli zasady i opisy kart są identyczne. Przemalowana okładka to na pewno świetny pomysł – nowa jest pełna detali, ma cieplejszą paletę barw i sprawia wrażenie bardziej…przystępnej :-).
Imponujący za to jest fakt, że „Dominion” składa się aż z 500 kart! Podzielono je na talie kart podstawowych, którymi gramy zawsze (tzn. karty zwycięstw i skarbu) oraz talie kart królestwa, z których wykorzystuje się tylko część w jednej grze. Ilustracje są przyjemne dla oka, klimatyczne, ale „nierówne”. To znaczy, te, za które odpowiada główny ilustrator Catrein są ot, takimi średniaczkami fantasy, które miejscami wyglądają jak zdjęcia maźnięte akwarelowym filtrem. Za to te innych ilustratorów (Clausa Stehpana i Martina Hoffmana) mają o wiele więcej szczegółów (np. Sala Obrad czy Zwiastun) i kojarzą się nieco ze stylem Grzegorza Rosińskiego.
Zawartość:
- 500 kart
- podkładka śmietniska
- wkładka z nazwami kart
- instrukcja
Dominion – o co tutaj właściwie chodzi?
Każdy z graczy otrzymuje na rękę ten sam zestaw kart: 7 miedziaków i 3 posiadłości (każda posiadłość = 1 pkt zwycięstwa). W trakcie swojej tury zawsze dobieramy z wierzchu swojej talii 5 kart, a następnie zagrywamy je w dowolnej kolejności, pamiętając, że wśród nich domyślnie może znaleźć się tylko jedna akcja. Pieniążki z zagranych kart pozwalają nam następnie zakupić 1 nową kartę z zasobów. Może to być zarówno jakaś karta akcji, karta skarbu, która da nam kasę lub karta punktów zwycięstwa. Po zakupie nowe karty jak i te użyte lądują na naszym stosie kart odrzuconych, my dobieramy znów pięć na rękę i tura przechodzi na kolejną osobę.
Gramy tak dopóki nie wyczerpią się trzy dowolne stosy zasobów, lub stos kart prowincji (czyli najbardziej „wypaśnych” kart dających aż 6 pkt zwycięstwa). Finalnie podliczamy punkty tylko za karty zawierające punkty zwycięstwa – nie liczą się już ani skarby ani żadne karty akcji. Brzmi nudno? Otóż nie.
Istotą gry, jest bowiem takie rozwijanie swojej talii, by w trakcie owego „wyrzutu” pięciu kart z ręki doprowadzić do efektownych combosów. W zasobach kryją się bowiem karty, które zwiększają nam zarówno limit akcji, jak i dobieranych kart oraz zakupów. Najważniejsze jest oczywiście pozyskiwanie kart prowincji, ale ponieważ kosztują one aż 8 monet, to trzeba się napocić, by w jednej turze wyrzucić odpowiednią kombinację monet.
Geniusz tkwi w prostocie – mechanizm gry
W każdej partii w Dominiona bierze udział wyłącznie część kart, wybieranych z całej puli. Do dyspozycji zawsze mamy siedem rodzajów kart podstawowych – monet, klątw i zwycięstwa – oraz dziesięć stosów kart królestwa, na które składają się przede wszystkim karty akcji. Te ostatnie możemy wybrać lub wylosować, dowolnie łącząc karty z gry podstawowej oraz licznych dodatków.
Jest to rozwiązanie w swojej prostocie absolutnie genialne, ponieważ każda partia to inna łamigłówka, którą w locie musimy rozwiązać. Nowy zestaw kart wymaga opracowania nowych strategii, dzięki czemu żadne dwie rozgrywki nigdy nie wyglądają tak samo. Jednocześnie pula dostępnych jednocześnie opcji zawsze pozostaje na tyle wąska, że bez problemu możemy nad wszystkim zapanować i ułożyć sobie w głowie sensowny plan. Dzięki temu Dominion okazuje się być grą bardzo satysfakcjonującą i szalenie regrywalną.
Nie jest to zresztą jedyna rzecz, która składa się na geniusz Dominiona. Drugą jest sposób zdobywania punktów. Te znajdziemy na specjalnych kartach, które musimy kupić i dodać do naszej talii. Jest tylko jeden problem. W trakcie rozgrywki nie dają nam one absolutnie nic, więc kiedy taką kartę dociągniemy na rękę, jesteśmy realnie jedną akcję w plecy.
Wprowadza to do gry bardzo interesującą dynamikę. Z jednej strony potrzebujemy kart zwycięstwa, bo od tego zależy nasz wynik na koniec gry. Jeśli jednak kupimy ich zbyt dużo zbyt szybko, nasze przyszłe akcje będą dużo słabsze, ponieważ częściej będziemy dociągać bezużyteczne karty. Trzeba więc cały czas balansować między jednym i drugim, bo inaczej możemy obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku.
Charakterystyka gry Dominion
Te wszystkie proste, ale przy tym bardzo przemyślane pomysły sprawiają, że mimo upływu lat Dominion pozostaje grą, w którą warto zagrać i która potrafi dostarczyć masę emocji. To taki solidny fundament, na którym udało się zbudować ponadczasowego klasyka. I jasne, są na rynku gry, które mechanikę budowania talii wykorzystują na masę ekscytujących sposobów, ale czasem warto jednak sięgnąć po oryginał.
Cechy gry:
- liczba graczy: 2-4
- czas gry: ok. 30 minut
- wiek: 13+
Dlaczego pokochasz tę grę:
- przejrzyste zasady
- dynamiczna rozgrywka
- wielokrotnie nagradzany tytuł na świecie, który pokochały miliony graczy
- ogromna ilość dodatków, które wzbogacą grę o nowe mechaniki
- tytuł, który sprawdzi się w gronie zarówno nowych jak i doświadczonych graczy
There are no reviews yet.