
Wsiąść do Pociągu Amsterdam – czyli z wizytą na Korenmetershusje
Witaj w XVII wieku, czyli w Gouden Eeuw – złotej erze Holandii. Oto Amsterdam, bijące serce światowego handlu i najbogatsze miasto na świecie. W ładowniach statków zacumowanych w tutejszym porcie, w magazynach i na nabrzeżach niezliczonych kanałów piętrzą się dobra z różnych zakątków globu.
„Wsiąść do pociągu: Amsterdam” to kolejna odsłona serii, zasługująca na uwagę. Kolekcjonerzy poprzednich gier z cyklu na pewno nie przejdą obojętnie, a niezaznajomieni gracze – być może wreszcie przekonają się do tytułu. Kompaktowość, mobilność, przejrzystość zasad i możliwość grania praktycznie wszędzie sprawia, że to tytuł o wiele ciekawszy od wielu prostych gier „na zagrywanie kart” czy „przekładanie pionków”. Gra oferuje zastanowienie, kombinowanie i zaangażowanie, a przy tym nie męczy i jest bardzo przystępna.
Wsiąść do Pociągu Amsterdam – co w środku
Całość zamknięta została w średniej wielkości pudełku – dokładnie takim samym wielkościowo jak Nowy Jork i Londyn. Jako, że mamy do czynienia z grą samodzielną (a nie tylko mapą z nowymi biletami), otrzymujemy komplet komponentów potrzebnych do rozgrywki. Zatem znajdziemy mapę XVII-wiecznego Amsterdamu (czy też jego wycinka), zestaw wozów (odpowiedników wagoników z dużego TTR), karty lokomocji, karty kontraktów (odpowiednik biletów), bonusowe karty towarów oraz znaczniki punktacji.
Jakościowo wszystko wypada naprawdę dobrze. Zresztą do tego przyzwyczaiło nas Days of Wonder. W środku tradycyjnie już znajdziemy plastikową wypraskę, która wydatnie ułatwia przechowywanie tych wszystkich komponentów. Załączona instrukcja jest krótka, zwięzła i bezproblemowo wprowadza nas w meandry gry.
Wsiąść do pociągu Amsterdam – o co tutaj właściwie chodzi?
„Holenderski Golden Age (Gouden Eeuw) był to okres w historii Niderlandów, z grubsza obejmujący epokę od 1581 do 1672, w którym handel, nauka i sztuka oraz wojsko były jednymi z najbardziej uznanych na świecie”. Przenosimy się zatem do XVII-wiecznego Amsterdamu, by tam budować siatkę połączeń handlowych, realizując przy okazji kontrakty a także zarabiając na przewozie niektórych towarów. Z grubsza, to samo robimy w każdej grze z serii Wsiąść do pociągu. Zmieniają się jedynie środki transportu. Wszystko, co czynimy, przynosi nam punkty. Ten kto uzbiera ich najwięcej, ten zostanie zwycięzcą
Przygotowanie gry nie nastręcza żadnych problemów. Na środku stołu wędruje plansza. Następnie dokładnie tasujemy karty lokomocji i odkrywamy pięć z nich tworząc „rynek”. Reszta ląduje w zakrytym stosie dobierania. Tasujemy karty kontraktów tworząc zakryty stos dobierania. W zasięgu graczy powinien się tez znaleźć sto kart towarów (jego nie tasujemy – wszystkie karty są identyczne).
Zestawem startowym każdego z graczy jest (oprócz znacznika punktacji) zestaw plastikowych wozów, dwie karty lokomocji oraz dwie karty kontraktów (my decydujemy, czy zachowujemy obie, czy też jedną). I to wszystko. Możemy zacząć wędrówkę po Amsterdamie.
Przebieg gry Wsiąść do pociągu Amsterdam
Jeśli ktokolwiek grał we Wsiąść do pociągu (niezależnie od wersji), to w zasadzie będzie w domu. Reguły gry różnią się minimalnie. W swojej turze gracz musi wykonać jedną (i tylko jedną) z 3 akcji:
(i) Dobieranie kart lokomocji – możemy wziąć na rękę dwie karty wozów (lub jedną, jeśli wybierze odsłonięty kolorowy wóz). Karty można wybrać z 5 odsłoniętych lub pociągnąć w ciemno, z góry talii.
(ii) Utworzenie połączenia – wykładając odpowiednią liczbę kart z ręki w danym kolorze (pamiętając o kolorowych wozach pełniących rolę dżokerów) tworzymy połączenie. Im dłuższe tym więcej punktów za nie zainkasujemy (wg tabeli znajdującej się na planszy). Ponadto w grze w 2 osoby można zająć tylko jedną nitkę połączenia. W grze 3-4 osobowej obie nitki mogą zostać zajęte przez graczy, ale ten sam gracz nie może zająć obydwu.
Część z tras ma specjalne oznaczenie. Jeśli utworzymy tam połączenie, to otrzymamy jedną kartę towaru.
(iii) Dobieranie kontraktów – Gracz ciągnie zatem dwie górne karty z talii kontraktów i zatrzymuje przynajmniej jedną z nich. Zatrzymane kontrakty zostają u gracza do końca gry.
Budowanie handlowych szlaków kończy się w momencie, gdy u jednego gracza zostanie 2 lub mniej plastikowych wózków. Wtedy każdy z graczy (włącznie z tym mającym wyczerpaną pulę wózków) może wykonać jeszcze jedną, ostatnią turę.
Następuje podliczenie punktów:
(a) za utworzone połączenia – liczymy je na bieżąco po stworzeniu danego połączenia.
(b) za posiadane kontrakty – każdy dostaje tyle punktów, ile wynosi suma wartości zrealizowanych przez niego kontraktów. Każdy niezrealizowany kontrakt przynosi natomiast punkty ujemne
(c) bonus za zdobyte towary – w zależności od liczby graczy mamy przyznaną pewną pulę punktów do podziału, np. grając w trzy osoby ten kto zdobył tych kart najwięcej, otrzyma 4 punkty, drugi – 2, a trzeci nie dostanie nic.
Ten, kto zdobędzie najwięcej punktów, zostanie ogłoszony zwycięzcą.
Charakterystyka gry Wsiąść do pociągu Amsterdam
Polecamy ten tytuł dosłownie wszystkim – fanom domówek, miłośnikom gier bez prądu, młodszym i starszym, osobom nieobeznanym w planszówkowym świecie, jak i weteranom, ale przede wszystkim tym, którzy lubią pogłówkować, szukać nieszablonowych rozwiązań i myśleć nad strategią. Zwłaszcza że Wsiąść do pociągu: Amsterdam zajmuje naprawdę niewiele miejsca, a cena jest tak niska, że grzechem byłoby nie zaopatrzyć się w tę pozycję.
Cechy gry:
- liczba graczy: 2-4
- czas gry: 10-15 minut
- wiek: 8+
Dlaczego pokochasz tę grę?
- piękne wykonanie,
- wysoka jakość komponentów,
- bardzo proste zasady,
- dobre skalowanie,
- krótki czas rozgrywki,
There are no reviews yet.