

Niezbadana planeta – czyli kosmiczna tortownica
Kosmos – niezdobyty i ciągle fascynujący. Ludzie od wieków starają się zgłębić jego tajemnice. Kosmos to też chwytliwy temat na grę planszową. Pełno w nim planet, często nieodkrytych i nieznanych. Wokół latają meteoryty, asteroidy i od jakiegoś czasu rakiety wysyłane przez ludzi. Przed Wami Niezbadana Planeta.
Niezbadana planeta na początku swojej drogi szukała szczęścia na portalach wspieraczkowych. Zrobiła zdecydowanie dobre wrażenie i ufundowała się dość szybko. Autorami gry są Ryan Lambert oraz Adam Rehberg, jednak próżno szukać ich gier w planszowym świecie. Z technicznych kwestii gra jest przeznaczona od jednego do sześciu graczy, na którą potrzebujemy około godzinki. Nie, to nie jest błąd – w sześć osób gra nie trwa jakoś zatrważająco dłużej. Wszystko zależy od składu, ale w Niezbadana Planetę świetnie gra się w pełnym składzie. Wiek graczy – przynajmniej dziesięć lat.

Niezbadana Planeta – co w środku?
Pierwsze, co zwraca uwagę jest specjalny podajnik na kafelki. W kategorii najdziwniejsze, ale najlepsze planszówko we elementy na pewno znalazłby się na wysokim miejscu. „Tortownica” dystrybuuje kafelki wśród graczy i pozwala na ich przechowywanie.
Zawartość:
- 144 tetrisowych kafelków
- 36 drewnianych znaczników Kapsuł
- 60 drewnianych znaczników Meteorytów
- 124 karty (44 mm x 67 mm)
- 30 plastikowych znaczników Zasobów
- 14 plastikowych Łazików
- 6 dwustronnych plansz Planet
- 6 dwustronnych plansz Korporacji
- 1 stacja kosmiczna (plastikowy obrotowy podajnik kafelków)
- 1 notes punktowania
- instrukcja

Niezbadana planeta – o co tutaj właściwie chodzi?
Idea gry jest fantastyczna – przy pomocy tetrisowych kafelków podawanych na genialnie wyglądającej „tortownicy” budujemy idealną planetę. Fabularnie okazuje się, że zasoby na Ziemi chylą się ku końcowi, ale na szczęście kosmos wciąż jest rozległy i niezbadany. Cała masa planet tylko czeka, aż zaczniemy się na nich osiedlać.
Mamy odkrywanie nowych terenów na planecie, meteoryty które możemy zebrać naszymi łazikami, czy kapsuły ratunkowe wymagające naszej uwagi. W tej grze głównym daniem jest mechanika układania tetrisowych kafelków i awansowania na torach. Wszystko to robimy w celu zdobycia jak największej liczby punktów zwycięstwa, a nie ma lepszego sposobu niż sprawnie rozkręcony silniczek i kilka pomocnych technologii.
Mocną stroną Niezbadanej Planety są właśnie tytułowe planety oraz korporacje, czyli planszetki ze specjalnymi torami i technologiami. Jedna strona jest identyczna dla wszystkich graczy, natomiast na drugiej dzieje się magia. Okazuje się, że nieznanych planet jest aż osiem i wszystkie mają mikro zasady wpływające na rozgrywkę. Jeżeli dołożymy do tego różne planszetki korporacji i wymieszamy z planetami, to wyjdzie nam całkiem ładna liczba kombinacji do przetestowania i ogrania. Mocny plus za różnorodność i powiem świeżości przy odkrywaniu każdej planety. Taki „niezbadany” klimat to ja rozumiem.
Setup gry to niezwykle ważna sprawa. Najpierw musimy zdecydować, na jakich planetach gramy. Następnie trzeba przygotować naszą tortownicę – wszystkie te kafelki trzeba wyjąć, przetasować i poukładać w odpowiednie miejsca. Można też to olać i grać tak jak złożyliśmy ostatnią rozgrywkę. Tutaj od razu kolejny plusik na konto regrywalności – wewnętrzny krąg naszego podajnika jest wyjmowalny, więc jednym prostym trickiem możemy zmienić rozgrywkę. Zostaje nam wylosowanie celów i w końcu możemy grać.

Mechanizm rozgrywki
Główny trzon rozgrywki jest prosty niczym spadająca gwiazda. Przed nami zawsze będą dostępne dwa pola, z których musimy wybrać jeden kafelek i dołożyć go do naszej planety. Proste! Czy banalne – no właśnie nie, ponieważ każdy kafelek ma różny kształt (w końcu tetris!) oraz nadrukowane różnokolorowe tereny. Umieszczając kafelek będziemy awansować na jednym z pięciu torów – Cywilizacja, Woda, Biomasa, Łaziki i Technologia. Każdy z torów jest powiązany z konkretnym budynkiem, a dla ułatwienia z kolorem. Przykładowo sekcja łazików jest czerwona, a wodna niebieska. Dokładanie kafelków również opiera się na kilku zasadach, ale wraz z rozwojem naszej technologii możemy z części zrezygnować. Niemniej kafle dokładane na planszę muszą ze sobą sąsiadować, nie mogą na siebie nachodzić i nie budujemy nic piętrowo. Nie wychodzimy również za obrys naszej planety. Niby proste, ale sami zobaczycie jak często zostaną wam dziury bo inny kafelek czy inny kształt w danym momencie pasuje wam bardziej.
Wybór kafelka ma niebagatelne znacznie. Polimino to świetna mechanika, ale w Niezbadanej Planecie błyszczy zdecydowanym blaskiem. Miejsce dołożenia kafelka, jego kształt, czy w końcu rodzaj otwiera nam zupełnie nowe drogi rozwoju podczas rozgrywki. Zawsze mamy wybór i nie jesteśmy skazanie tylko na jeden kafelek, więc musimy kombinować. Tory oferują nam różnorakie nagrody i chcemy rozwijać się na wszystkich, ale nie zawsze będzie to możliwe. Tor zasobów cywilizacyjnych pozwala nam dobierać karty kamieni milowych. Najczęściej dają nam punkty na koniec gry lub przesunięcia w momencie dobrania, ale zdarzają się też karty-bonusy polegające na zbieraniu zestawów. Tor zasobów wodnych sam w sobie jest najmniej ciekawy „mechanicznie”, ale generuje mnóstwo punktów. Dodatkowo, żeby w ogóle móc awansować na niebieskim torze dowolny kwadrat wodnego obszaru z dokładanego kafla musi być umieszczony na nadrukowanym na planszy planetarnym lodzie. Niby mały detal, ale często psuje nam to zaplanowany układ i każe szukać innych rozwiązań. Oczywiście, można to zignorować – w końcu to tylko awans, ale Niezbadana Planeta to gra, w której warto skorzystać w każdej szansy i optymalizować swoje ruchy.

Charakterystyka gry Niezbadana Planeta
Niezbadana Planeta to świetna pozycja dla każdego – czy to gracz początkujący, czy bardziej doświadczony. Gra oferuje masę asymetrycznych rozwiązań – planety czy korporacje, które powodują, że różnorodność jest spora i chce się do niej wracać. Każda partia sprawia satysfakcje i z pewnością polecicie tę grę znajomym. Zasady są niezwykle proste, ale rozgrywka jest mocno taktyczna i oferuje mnóstwo głębi i decyzji. Rozgrywka jest szybka, tury idą błyskawicznie i chęć zagrania jeszcze jednej partii jest – po prostu Niezbadana Planeta to dobra gra!
Cechy gry:
- liczba graczy: 1-6
- czas gry: ok. 60-80 minut
- wiek: 10+
Dlaczego pokochasz tę grę?
- Tortownica, tetris i Korporacje – gra skrzy się od błyskotliwych rozwiązań! Obrotowy podajnik z kaflami, który napędza wybory w grze, tetrisowe kafle, które układamy na planszy Planety, asymetryczne Korporacje, które rozwijasz na różne sposoby.
- Bez czekania – rozgrywaj tury jednocześnie z pozostałymi graczami. Szybko i sprawnie czy powoli i uważnie? Dostosuj swoje tempo do zwyczajów ekipy!
- Proste jak grawitacja – poznaj zasady w kilka chwil… i zacznij odkrywać głębię rozgrywki w niezliczonych kombinacjach Planet, Korporacji, Technologii i Rozwinięć.
- Dla 1-6 graczy. Naprawdę! – gra świetnie działa przy każdej kombinacji graczy: jako wyzwanie solo, gra dla pary, czy nawet w nieczęstym dla tego kalibru gier komplecie 5 czy 6 graczy.
Malgorzata (zweryfikowany) –
Szybka dostawa
Dobrze, solidnie zapakowane
Dziękuję za profesjonalizm
Polecam
Malgorzata –