
“MikroMakro: Na Tropie Zbrodni” – studium w czerni i bieli
„Czy widziałeś już, co te niesfory narobiły? Znamienite detektywistyczne przygody, fascynujące śledztwa, długie godziny policyjnej służby zebrane w jedno tomiszcze i wydane razem – jeszcze jako zgadywanka, zabawka, gra na planszy! Też mi obyczaje! Drogi Łotsonie, zajrzyj jeno szybko do swej skrytki listowej i sprawdź, czy również otrzymałeś swój egzemplarz – czem prędzej napisz do mnie, gdy już dokonasz wstępnych oględzin tego cudu. Na wieczku znajdziesz inskrypcję MikroMakro…”
„Pozdrawiam Cię, drogi Szerloku i podziwiam Twą wnikliwość – faktycznie, rzeczony pakunek był już u mnie i prezentuje się specyficznie. Cały ten wydany przez oficynę Lucky Duck Games ambaras przeznaczony jest dla jednego do czterech rozgrywających. Ale cóż to za gra, co w niej tylko kolaborować każą? Któż wtedy jest zwycięzcą? Jak to się ma do czegokolwiek, gdzie w tym zabawa? Nie wiem, cóż z tym począć, doprawdy. Liczę na Twą radę.”

Początek rozgrywki “MikroMakro: Na Tropie Zbrodni”
Porządne kartonowe pudełko zawiera tylko kilka elementów: planszę – plan miasta, 16 kopert, szkło powiększające z naklejką, 120 kart spraw, krótką i prostą instrukcję oraz spoiler alert (ultra ważny dla początkujących!). Wszystkie zostały przygotowane z największą starannością. Przed pierwszą grą należy przykleić naklejkę na szkło powiększające, a talie kart (karty spraw) umieścić w osobnych kopertach. Na początku właściwej rozgrywki należy rozłożyć plan miasta w dogodnym miejscu, tak, aby był widoczny dla wszystkich graczy. Najwygodniejszy będzie duży stół, bo wszyscy gracze będą mogli swobodnie poruszać się wokół planu miasta i oglądać go z każdej strony. Jedną z najważniejszych kwestii w trakcie rozgrywki jest oświetlenie – na planszy znajduje się bardzo wiele naprawdę malutkich elementów, których nie dojrzycie, jeśli w pomieszczeniu będzie zbyt ciemno.

Śledztwo wprowadzające
Twórcy gry przygotowali dla graczy tzw. śledztwo wprowadzające pt. „Cylinder”. Aby nie tracić czasu, możecie rozpocząć je w trakcie czytania instrukcji. Jeden z graczy zostaje głównym śledczym – będzie prowadził sprawę i czytał na głos teksty na kartach (w międzyczasie pomoże również rozwiązywać zagadki). Karta na wierzchu talii, przyporządkowanej do danego śledztwa, będzie zawsze startową w rozgrywce. Dzięki niej można dowiedzieć się, co należy zbadać. Kolejna karta – czarna – zawiera opis pierwszego zadania; główny śledczy odczytuje polecenie, ale jej nie odwraca. Aby wygrać rozgrywkę, należy wspólnie eksplorować mapę miasta, uzyskując odpowiedzi na pytania dotyczące sprawy. Rozwiązaniem jest zawsze konkretna scena na planszy. Jeśli macie swój typ, główny śledczy może sprawdzić współrzędne i scenę na odwrocie karty sprawy. UWAGA! Warto pamiętać, że jeśli gracze chcą się dokładniej przyjrzeć poszczególnym scenom, mogą użyć szkła powiększającego, które znajduje się w zestawie.

Znajdź… mnie!
MikroMakro przypomina zabawę w szukanie Wally’ego z serii literackiej autorstwa Martina Handforda. Pomysłodawcami gry są Johannes Sich, Daniel Goll oraz Tobias Jochinke, za pierwsze wydanie odpowiada natomiast studio Hard Boiled Eggs. MikroMakro jest dedykowane dzieciom od 12 roku życia. W tej grze mamy szansę pobawić się we wspólne rozwiązywanie zagade i poczuć się jak Sherlock Holmes. To propozycja dla wszystkich wzrokowców, którym spodobał się klimat Kronik zbrodni i planszówek typu escape room.

Charakterystyka gry “MikroMakro: Na Tropie Zbrodni”
Nieszablonowa i wciągająca gra dla całej rodziny, pary albo singla. Z opisu – może i brzmi „sucho”, ale zapewniamy, że emocji jest tu nie mniej niż w klasycznych grach detektywistycznych.
Gra spodoba Ci się jeżeli:
- lubisz testować spostrzegawczość i szukać związków przyczynowo-skutkowych
- masz ochotę na coś oryginalnego
- lubisz gry kooperacyjne
- jesteś wzrokowcem
Zawartość pudełka:
- 1 duży plan miasta 75 x 110 cm
- 120 kart (16 spraw kryminalnych)
- 1 szkło powiększające
- 1 instrukcja i 16 kopert na sprawy











There are no reviews yet.