Droga donikąd
Józef Mackiewicz
Wczoraj skończyłem czytać Drogę donikąd – Brawo – Doskonałe! Insza rzecz, że książka nie należy do rodzaju krzepiących. Gdyby akcja toczyła się, powiedzmy, w Poznańskiem, a nie na ziemi, która była moją (przybraną) ojczyzną, tobym prawdopodobnie oddawał się tylko chudożiestwiennym wpieczatlenijam najwyższej klasy. Ponieważ jednak chodziło o ojczyznę, więc czytając – stradał… […] Natomiast czytając nie raz pomyślałem jak bym ja sam się zachował na miejscu tego lub owego. I wiesz, że z przerażeniem przyszło mi do głowy, źe – kto wie – może pod wpływem strachu (a może nie tego pospolitego strachu a pod wpływem ciśnienia atmosferyczno-sowieckiego) i ja bym pokriwił duszoj… I to było dla mnie najstraszliwszą rewelacją tej książki!
Michał K. Pawlikowski – 7 czerwca 1955
Dotychczas, mogę powiedzieć, Ty pierwszy, że tak powiem, zrozumiałeś książkę. Chodziło mnie bowiem o przedstawienie nie ,,techniki” systemu sowieckiego, o którym napisano już tyle, a ,,techniki” rozkładu moralnego, czyli w ogóle reakcji społeczeństwa na ciśnienie atmosfery sowieckiej. Że zadałeś sobie pytanie ,,co bym sam zrobił”… to właśnie jest największy mój sukces i bolszoje Wam za eto spasibo!
Józef Mackiewicz – 14 czerwca 1955
(Józef Mackiewicz, Barbara Toporska i Michał K. Pawlikowski, Listy, Dzieła, t. 34, Kontra, Londyn 2022)
Drogę donikąd czytaliśmy tutaj głośno, wieczorami, w wielkiej anatolijskiej głuszy, jaka nas otacza. Czy trzeba dodać, że odbierała ona sen? […] Pańska analiza charakterów: Karola, Rymaszewskiego, Bożków, Oli – wskazuje na etapy rozkładu osobowości, które istotnie można w tejże skali i w analogicznej sytuacji przewidywać w niejednym kraju Zachodu Europy, gdzie anti-bolszewizm redukuje się do swobody robienia interesów, względnie do podnoszenia <
Michał Sokolnicki – Ankara, 28 listopada 1955
(Józef Mackiewicz i Barbara Toporska, Wielka Niewiadoma, Listy do i od różnych osób, Dzieła, t. 35, Kontra, Londyn 2022)
There are no reviews yet.