Chirurgia dla dorosłych
Anna Kołodziejska
“Człowierze szli – Jeden za drugim – O wyznaczonych godzinach – Z pracy do pracy – Z pracy do domu – Z domu do fury – Byle zarobić na dom, w którym nie ma się czasu przebywać. Cudownie czysty. Czasem ma kto sprzątać. Zazwyczaj nie ma kto brudzić.
Ludzie wyzuci z emocji. Już nie ludzie. Człowierze. Każdy jest sobie człowie rzem. Odizolowany od stada. Stado to ludzie. Odizolowany od ludzi. Plan, jak zmienić człowieka w maszynę. Wykończyć lud. Pozamykani w domach. Pourywane korzenie. Nie wolno nikogo zmieniać, bo to nie będzie już ten sam człowiek. Nie wolno do niczego zmuszać. Kto się zgodzi, w którymś momencie zapomni o sobie. Zatraci siebie. Stanie się robotem.
Śmieszne maszyny tłuką się między sobą. Pieprzą. Chleją. Tak samo ci w bramach i ci w garniturach, uniformach. Każdy jest niewolnikiem. To go najbardziej niewoli, a przynosi chwilową ulgę. Narkotyk. Powoli wlewany do żyły. Wtłaczany do płuc. Rozgryzany. Tłoczony. Lizany. Pieprzony. Oblepiany w lukrze. Ssany. Eksplozją smaków rozpływający się w jamie ustnej. Połykany. Przenikający. Wchłaniany porami skóry. Wszystko, co nas otacza.
Rzuć to. Przeciwstaw się systemowi. By zacząć być zdrowym. (…)”
Kto zgadnie co to?
There are no reviews yet.